A cóż to za pytanie? Można by zapytać. Każdy przecież zna na nie odpowiedź! Jest oczywista. Czy na pewno?

Zacznijmy od definicji. Jaka jest (Twoja) definicja sukcesu? Tak na szybko…

Zadałem ostatnimi czasy to pytanie wielu osobom. Odpowiedzi, o ile w ogóle padają, rzadko wychodzą poza „trójsłów”: kasa, władza, sława. A co, jeżeli ktoś chce być dobrym Rodzicem, władzę i sławę ma w „głębokiej misce”, a kasa wprawdzie każdemu się przyda, ale bez przesady? Nie ma szans na sukces?

A co, jeśli ktoś sławny i bogaty traci sens w życiu i, w konsekwencji, jego ciało zawiera substancje 50 razy mocniejsze od heroiny? Albo pije, żeby już było jutro. Żeby się jutro napić, żeby już było kolejne jutro? To sukces?

A co jeśli ktoś okupił władzę kłamstwami i teraz co rano budzi się zlany potem strachu, czy mu czegoś nie wyciągną? Albo kasę ukradł?

A co, jeśli ktoś chce po prostu przeżywać swe dni radośnie i z uśmiechem, nie dbając o kasę, władzę i sławę? Które same w sobie oczywiście nie są niczym złym. Wprost przeciwnie.

Czymże zatem sukces jest? Sam nie znałem odpowiedzi jeszcze wcale nie tak dawno temu. Natrafiłem jednak na znakomitą definicję (Earla Nightingeala), którą podaje w „Myśl co chcesz”. Nie będę teraz o niej pisał, bo już to tutaj kiedyś uczyniłem. Zawiera ona niewiele słów, z których żadne nie brzmi „kasa, sława czy władza”. Są w niej za to sowa „działanie” i „marzenia”.

Czymże zatem jest Marzenie? Tutaj też szukałem definicji. Była mi potrzebna. Dla siebie (jako rozwinięcie tej sukcesu). Nie znalazłem jednak żadnej, z wyjątkiem tej ze słownika języka polskiego, która … niewiele mówi. I jakoś nie przemawia do mnie.

Była mi ta definicja potrzebna z jeszcze jednego powodu. Otóż „Prawo Przyciągania – przewodnik (bardziej) praktyczny” postanowiłem napisać właśnie w kontekście realizacji Marzeń (bo w tym właśnie kontekście wydaje mi się to Prawo być najbardziej użytecznym). Na potrzeby zatem własne, książki i czytelników „ukułem” następującą definicję:

„Marzenie to wypływający z nas i istotny dla nas cel, po zrealizowaniu którego możemy sobie powiedzieć: Tak! Dało się! Jestem z siebie dumna/y. Zrobiłam/em to i NIKT mi już tego nie zabierze”.

Może nie jest to definicja idealna, dlatego jeśli ktoś zna lepszą, to zapraszam do podzielenia się.

Ma ona jednak swoje zalety. Pozwala bowiem odpowiedzieć sobie na trzy bardzo ważne pytania:
1. Czy mam jakieś Marzenie? (takie do zrealizowania!, a nie życzenio – gdybanie)
2. Co to, konkretnie, jest?
3. Co robię (wczoraj, dziś, zrobię jutro), by je zrealizować? Konkretnie.

Odpowiedziawszy sobie na te pytania można też odpowiedzieć na to zadane w tytule tego wpisu. Moim zdaniem odpowiedź na nie brzmi: nie zawsze. Nie zawsze realizacja (zrealizowanie) Marzeń jest sukcesem (bo można skończyć z kasą i sławą, ale bez celu w życiu).

Za to sukcesem jest realizacja Marzeń. Na czym polega różnica? Na tym, że realizacja Marzeń to proces. Droga. A jej cel jeszcze przed nami. Mamy do czego dążyć. I to jest właśnie sukces.

Czyż nie?

YOLO!

Tomek Kania

PS. A jaka jest Twoja odpowiedź na 3 powyższe pytania? Tak szczerze, dla siebie. Mam nadzieję, że jutro będziesz bliżej celu niż wczoraj 🙂

 

32c