Minął prawie rok odkąd zacząłem pisać książkę. Zasiadłem do jej pisania z pewnym pomysłem, pewną wizją (zgodnie z mądrą radą Stephena Coveya: „Zaczynaj z wizją końca”). Od tamtego czasu staram się ją realizować. Książka była (ważnym) jej elementem. Niejako wstępem.

W czasie tego roku nie tylko sporo (u)dało mi się zrobić, ale również dużo nauczyć i dowiedzieć. Tak na marginesie: rok to wystarczająco dużo czasu, żeby jakiś (swój) „projekt” znacząco rozwinąć. A jednocześnie jest to okres na tyle krótki, że można go jakoś zaplanować. Piszę o tym nie tylko „teoretycznie”, ale pokazuję również w praktyce. Gdyby mi ktoś przed rokiem powiedział, że tyle uda się zrobić, to bym nie uwierzył. Z drugiej strony: teraz wiem, że można było więcej. Ale teraz jestem o ten rok mądrzejszy… Czego życzę sobie i każdemu również … za rok.

Jednym z efektów moich (i nie tylko) działań jest fakt, że to, co staram się przekazywać na FB, blogu, w wywiadach czy w książce, czytają (i oglądają) już tysiące osób. A liczba ta rośnie. Serdecznie za to wszystkim Wam dziękuję, gdyż nadaje to sens temu, co robię. Odbieram to też jako wyraz pewnego zaufania do mnie. Czuję się w związku z tym w swoistym „obowiązku” (bardzo miłym) wobec tych osób napisać, co dalej planuję.

Otóż suma moich doświadczeń i działań z tego roku oraz tego, co się w międzyczasie nauczyłem (tu kłania się Harv Eker ze swą mądrością: działaj, ucz się przy tym, dalej działaj, wyciągaj kolejne wnioski, działaj itd.) podpowiada mi, że czas na pewne zmiany. Na lepsze, mam nadzieję.

Cóż bowiem postanowiłem?

Otóż widząc, że tematyka, którą staram się Was zajmować i sposób, w jaki staram się to robić budzą Wasze spore zainteresowanie – chciałbym od przyszłego tygodnia pisać częściej, za to krócej niż na blogu. I publikować to głównie na FB.

O czym chcę pisać (i mówić)? To już, w przybliżeniu, chyba wiecie. Tematyka nie będzie raczej wykraczała poza to, co opisałem w książce, w jej rozdziale pt. „O tym, że uczenie się jest cool & sexy”. Co więcej: będzie nieco węższa, gdyż nie będę tu raczej pisał o pieniądzach (poświęciłem tam im cały rozdział) czy negocjacjach. Skoncentruję się raczej na ogólnie rozumianym Rozwoju Osobistym. Ale jako że samo w sobie to pojęcie jest bardzo szerokie – co to dokładniej będzie oznaczało powiem w filmie, który chcę wkrótce nagrać i zaprezentować. Trochę za dużo z tym pisania.

Będę się przy tym starał pisać i mówić głównie o rzeczach, które sam uznaję za interesujące i które chciałbym przekazać choćby mym Dzieciom (teraz i w przyszłości) oraz moim najbliższym. Czy zawsze to będzie interesujące dla każdego? Z pewnością nie. Nie jestem aż takim megalomanem. Każdy z nas jest przecież inny. Postaram się jednak, by chciało się Wam poświęcać czas na zaglądanie tutaj. Byście w miarę często mogli coś stąd dla siebie „zabrać”. I może przekazać dalej?

Przede wszystkim będę pisał

Lubię to bowiem. Lubię zebrać swe myśli w jedną, w miarę spójną, spisaną całość. I „doprawić” ją odrobiną zdystansowanego poczucia humoru. To moja ulubiona forma ekspresji. Czasami będę jednak nagrywał filmy. A jako że wiedza (teoretyczna i praktyczna), którą postaram się przekazywać pochodzi z różnych źródeł – będę się często tymi „źródłami” wspomagał. Czy to zamieszczając jakieś „multimedia” czy też podając nazwiska autorów różnych myśli i wniosków. Postaram się też wykorzystywać w miarę powszechnie znane przykłady „dla podparcia swych tez”.

To, co chcę tutaj zamieszczać w dużej mierze można znaleźć w innych miejscach. Często jest to jednak bardzo rozproszone i / lub odpłatne i / lub w języku angielskim. Chcę się tym jednak dzielić z innymi. Dlaczego? Pisałem i mówiłem o niektórych powodach w różnych miejscach (blog, wywiady). Niektóre zaś z powodów pozostaną znane tylko mi. I niech tak zostanie. A dlaczego uważam, że mam ku temu podstawy? Każdy zainteresowany może mnie bliżej „poznać” choćby czytając książkę czy wywiady (dostępne w sieci czy na mojej stronie). Ale w jednym zdaniu: staram się pisać tylko o tym co wiem, rozumiem i jest częścią mojego życia. A doświadczenia mam, tak się składa, rozległe. I nikt mi tego nie zabierze.

Dlaczego głównie FaceBook?

Dlatego że, moim zdaniem, w dzisiejszych czasach to najłatwiejsza, najbardziej powszechna i najbardziej „demokratyczna” platforma komunikowania się. I choć osobiście korzystam z niego raczej rzadko, to wiele osób z niego korzysta. I bardzo dobrze. A jako że chciałbym dotrzeć z tym, co mam do przekazania, do jak najszerszego grona osób – FB wydaje się być miejscem idealnym. Niemniej jednak będę czasami umieszczał dłuższe artykuły na blogu. Planuję też publikowanie e-booków „tematycznych”. Pierwszy niedługo zostanie wydany.

Wszystko to, co będę tutaj publikował, będzie dostępne wszędzie i dla każdego. Takie mamy bowiem możliwości w 21 wieku. Będzie to całkowicie darmowe (z wyjątkiem e-booków, ale te też będą w przystępnych cenach – w końcu to moja praca, oczywiście w ujęciu „konfucjańskim”).

Chciałbym bowiem,  by czytały to również osoby, którym wydaje się (jeszcze), że „Rozwój Osobisty nie jest dla nich”.

By spróbowały się czegoś o nim dowiedzieć, zrozumieć, znaleźć praktyczne zastosowania dla siebie. W swoim, jak najbardziej realnym, życiu. To jeden z moich głównych celów z tym związanych. Chciałbym też obalić kilka ogólnie obowiązujących mitów, jak choćby to, że Rozwój Osobisty jest tylko dla wybranych (wprost przeciwnie – każdy z nas mu stale podlega, nawet jeśli nie jest tego świadom; pytanie tylko jak sprawić, by był szybszy, skuteczniejszy i przyjemniejszy) tudzież że jest on drogi i niedostępny (moim zdaniem to niekorzystanie z różnych możliwości rozwojowych kosztuje w sumie najwięcej). Oczywiście jest wiele szkoleń / publikacji / materiałów odpłatnych. Często bardzo konkretnych, „tematycznych”. Zanim się jednak wyda na nie pieniądze, dobrze jest się dowiedzieć, czy warto (bardzo często: tak), a jeśli tak, to na co najlepiej. W tym też postaram się pomagać, ale nie będę tu robił nikomu żadnej reklamy (z wyjątkiem podawania „źródeł”).

Darmowe nie znaczy „bez wysiłku”

Z faktu, że publikacje będą darmowe i dostępne dla każdego nie wynika jeszcze, że nie będą wymagały żadnego „wysiłku”. Nic z tego. Otóż wszystkie wpisy (no, z małymi wyjątkami) będą znikały po kilku dniach. Może później pojawią się znowu, może w innym miejscu – tego nie wiem. Niemniej jednak po około tygodniu już ich tutaj nie będzie. Dlaczego tak? Z dwóch powodów.

  • Pierwszy jest taki, że osobiście uważam (i wszystkich do tego gorąco zachęcam), iż wyrobienie w sobie nawyku częstego (w miarę możliwości: codziennego) zdobywania wiedzy, uczenia się, robienia czegoś dla swego rozwoju jest po prostu bezcennym nawykiem. Sam go w sobie pielęgnuję i chciałbym „zarażać” nim innych.
  • Drugi zaś jest taki, że nic chyba nie cieszy autora tak, jak rosnące grono stałych czytelników / słuchaczy, poświęcających (mu) swój czas i energię. Oczywiście by tak się stało – to, co autor ma do przekazania, musi mieć wartość przede wszystkim dla innych. O to będę się starał. A Wy starajcie się mnie do tego mobilizować, proszę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie za każdym razem mi się uda (o czym pisałem powyżej). Dlatego można śmiało odnosić się do tego, co przekazuję. Można komentować, „lajkować”, udostępniać. Można też krytykować (byle konstruktywnie – co myślę o „hejcie” już pisałem; nie dam się wciągnąć, a na krytykę jestem dosyć odporny). Można też zadawać mi pytania. Te są nawet bardzo mile widziane. Odpowiadając bowiem na nie mam świadomość, że przynajmniej jedną osobę to interesuje 😉 Można je zadawać na FB, przez messengera albo kontaktując się ze mną na tomekkania.pl Oczywiście nie na wszystkie pytania odpowiem – mogę nie móc lub nie umieć.

Choć będę publikował dosyć często (a inspiracje są wszędzie naokoło – mój RAS znajduje ich mnóstwo), to nie chcę narzucać sobie żadnych sztywnych ram dotyczących treści, formy czy czasu. Postaram się jednak nie zajmować Was na więcej niż 5-10 minut dziennie (choć czasami jakiś „towarzyszący” film może trwać dłużej). Postaram się też przekonać jak najwięcej osób, że „Uczenie się jest cool & sexy”. Bo jest. Takie mam przekonanie.

Czy ktoś inny to robi?

Według mej najlepszej wiedzy nikt w Polsce nie robi tego, co chcę tutaj robić. A już na pewno w takiej formie. Mogę się jednak mylić. Nie wiem też, jakie efekty to przyniesie. Jeżeli jednak chcesz mi w tym „towarzyszyć”, to serdecznie zapraszam.

I myśl co chcesz 🙂

YOLO!

Tomek Kania